3 grudnia 2018

Teddy coat

Takie niedziele lubię najbardziej. Najpierw przedłużone rodzinne śniadanko i kawunia, później wspólne gotowanie rosołu. A po obiadku spacer po starym mieście. :)
Dzisiaj chce pokazać Wam najcieplejszy, a zarazem najbardziej milutki płaszcz jaki do tej pory miałam! I w dodatku w moim ulubionym kolorze!! :)